Dla wielu ludzi popularny serwis internetowy YouTube to okno na świat. Swoje materiały umieszczają tam nie tylko największe światowe stacje telewizyjne, ale też politycy, aktorzy, sportowcy i różne osobistości z niemal wszystkich znanych ludzkości branż. Ogólnie na YouTube może publikować każdy, wystarczy do tego kamera i podłączony do internetu komputer, tablet lub smartfon. Jedną z osób, która właśnie poprzez tę platformę zdobyła popularność w Polsce, jest Gracjan Roztocki.
Oryginalność przepisem na sukces
Gracjan założył swój kanał w 2008 roku, co stawia go w czołówce najdłużej działających youtuberów w kraju. Od początku lwią część jego twórczości stanowi muzyka. Rodowity krakowianin ma dość luźne podejście zarówno do pisanych przez siebie tekstów, jak i melodii. Często wydaje się, że prezentowane utwory są wymyślone na poczekaniu, przez co niemal powalają słuchacza swoją prostą i niekiedy wręcz infantylnością. A trzeba zaznaczyć, że Roztocki to dorosły mężczyzna. Sam styl bycia pozostawia wiele do życzenia, zresztą nawet w opinii widzów, dającym temu wyraz szczególnie w komentarzach pod kolejnymi produkcjami. Youtuber nic sobie jednak z tego nie robi, wydaje się głuchy na krytyczne opinie i dalej publikuje treści, które uznaje za słuszne. A są one naprawdę różne. Od spostrzeżeń na temat otaczającego go świata, przez popisy wokalne, ocenę społeczeństwa, na gotowaniu kończąc.
Prosto, a smacznie
Zresztą gastronomia to osobna gałąź działalności vlogera, której poświecił już 50 filmów i sporą playlistę. Niepowtarzalna jest nie tylko czołówka, kiedy to widzimy głównego bohatera stojącego w szortach podciągniętych ponad pępek i w kraciastej koszulce polo, gdy zaczyna intonować oryginalne intro, ale też cała reszta wideo. W nich Roztocki przygotowuje takie potrawy jak: parówki z musztardą, jajecznicę, naleśniki, placki ziemniaczane czy owsiankę. Czyli nic skomplikowanego. W każdej produkcji widz, oprócz dokładnych wskazówek, jak i co ma wykonać, dostaje potężną dawkę twórczości muzycznej autora. Jej ogromna ilość, połączona z dość charakterystycznym głosem prowadzącego, może niekiedy doprowadzić do migreny. Jednak obserwując nieporadność nie tylko kulinarną, ale w sumie też ogólną Gracjana, widz ma możliwość odreagowania i spędzenia czasu przed monitorem w nieco zabawny sposób.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy youtuber jest taki na co dzień, czy przed kamerą przybiera pozę nieszkodliwego fajtłapy. Popularności już nikt mu nie odbierze, gdyż łączna oglądalność kanału przekroczyła ponad 22 miliony wyświetleń, co na polskie warunki jest wynikiem wręcz godnym pozazdroszczenia. Tym bardziej że jego odbiorcą jest tylko krajowy widz. Zamierzona lub niezamierzona kontrowersyjność sprawiła, że stał się on fenomenem popkulturowym, o którym pisały największe gazety, a o wywiad zabiegały liczące się stacje telewizyjne. Dziś niemal każdy polski internauta rozpoznaje vlogera z charakterystyczną wadą wymowy a słynne „Gotuj z Gracjanem” po jednokrotnym usłyszeniu, zostaje w głowie na zawsze.